Nocowanie na jachtach, szanty i długie rozmowy przy ognisku – tej zielonej szkole nie brakowało niczego!
Wycieczka rozpoczęła się wcześnie rano na dworcu w Poznaniu. Po trzygodzinnej jeździe pociągiem, w Iławie powitał nas Krzysztof Królik, właściciel firmy FunAdventure, która organizowała nasz rejs.
Nasze bagaże zostały zabrane, a my udaliśmy się spacerkiem przez Iławę do portu EkoMarina. Grupa została podzielona na załogi, które zostały zakwaterowane na pięciu jachtach. Każdą łodzią dowodził wykwalifikowany Sternik, który szkolił i opiekował się swoją załogą. Po krótkim szkoleniu zostaliśmy zaprowiantowani na trzy dni.
Żeglowaliśmy wzdłuż Jezioraka od wyspy do do wyspy pokonując w ciągu trzech dni na wodzie ponad 50 km. Nocowaliśmy na jachtach przycumowanych do pomostów na wyspach. Warunki były biwakowe: śpiewaliśmy szanty i nie tylko, graliśmy w mafię, aż do nocy rozmawialiśmy przy ognisku. Pieczone na ogniu kiełbasy i chleb smakowały wyjątkowo, jedzone w leśnym zaciszu wysp na Jezioraku. Mogliśmy kąpać się w jeziorze pod okiem sterników, pływać na deskach oraz supach.
Ostatniego dnia, w drodze powrotnej do Iławy mogliśmy sprawdzić swoje umiejętności żeglarskie. Przy silnym wietrze musieliśmy halsować. Na rękach zostaną bąble od wybierania szotów przy tak silnym wietrze. Ledwo zdążyliśmy dobić do Ekomariny przed ulewnym deszczem.
Wspomnień z tej przygody nikt nam nie zabierze!
A co o zielonej szkole mówili uczniowie i uczennice?
– było genialnie, niezwykle, bardzo fajnie,
– ciekawa przygoda, napewno coś nowego!
– nowe doświadczenia, byłam sternikiem,
– na początku bałam się wejść na pokład bujało, ale bardzo przyjazny pan instruktor zapoznał mnie z podstawami i terminologią żeglarstwa.
– mmmm najlepsze zielona szkoła na świecie na jakiej byłam,
– bardzo mi się podobało
– zorganizowana i wyjątkowa,
– super,
– było świetnie.